czwartek, 12 listopada 2009

Szwedzkie smaki

P.S. Wiem, że tradycyjnie jest na końcu, ale taką wiadomość koniecznie trzeba umieścić na samym początku:) Właśnie przeczytałam, że poniższy przepis został nagrodzony w konkursie "Skandynawskie inspiracje kulinarne" organizowanym przez Olę z blogu Sweet Spoon!
Woohooo!!! Bardzo dziękuję:)

Hej! Hur mår du? Jag kan inte tala svenska så bra :) I to by było na tyle po półrocznej przygodzie z językiem szwedzkim. Słówka zapomniałam, ale sentyment pozostał...
Dlatego też dzisiaj zapraszam do kuchni szwedzkiej, w sumie najbardziej znanej z klopsików, a szkoda bo jest bardzo ciekawa i różnorodna.
Poniższe kluseczki bez dodatków wydają się w smaku bardzo mdłe (oczywiście na pierwszy rzut oka lub kubków smakowych), ale z dodatkami nabierają wyrazistego smaku.



Kroppkakor med rötbetor

Czyli nadziewane kluski z marynowanymi na słodko burakami
(4-6 porcji)



10 średniej wielkości ziemniaków, 2-3 żółtka, 150-189g mąki razowej, 1 łyżeczka soli, 1 cebula, 200g solonej wołowiny (najlepsza jest wędzona - może być bardzo chudy boczek lub szynka), 2 łyżeczki rozgniecionego ziela angielskiego
Ziemniaki obrać i ugotować.
Wołowinę pokroić w bardzo małą kostkę, cebulę posiekać. Podsmażyć mięso z cebulą i zielem angielskim.
Ugotowane ziemniaki przecisnąć przez praskę lub rozgnieść i wymieszać z żółtkami i solą. Puree odstawić do ostygnięcia. Do chłodnych ziemniaków dodać mąkę, ugnieść i uformować wałek, który następnie pokroić w 2,5cm części. W każdym kawałku zrobić palcem wgłębienie i nadziać mięsem, zrolować w dłoni tak aby powstała kształtna kulka.
Kluseczki ugotować w osolonej wodzie - gotować około 5-6min po wypłynięciu klusek.

Rötbetor



½ kubka octu, ½ kubka wody, ½ kubka cukru, 1 łyżeczka soli, szczypta pieprzu
Ugotowane buraki obrać i pokroić w plasterki. Ocet, wodę, cukier, sól i pieprz zagotować w rondlu, zmniejszyć ogień i gotować jeszcze około 5 min. Buraki przełożyć do miski i zalać gorącą marynatą, przykryć i odstawić na minimum 2 godziny.

Kluseczki podajemy polane roztopionym masłem z buraczkami na boku.
W innej wersji kluski serwujemy z konfiturą z żurawiny.

Hej då!

sobota, 7 listopada 2009

Rozgrzewająca zupka pomidorowa

Coraz zimniej i szaro na dworze, więc czas się rozgrzać nie tylko smakiem, ale i kolorem jedzonych potraw.
Dla mnie każda zupa pomidorowa nadaj się do tego celu. Uwielbiam tradycyjną pomidorówkę, a'la meksykańską, włoską, krem z pomidorów itd. Tą wersję zupy pomidorowej odkryłam dopiero kilka tygodni temu, jest to jeden z najprostszych i oczywiście pyszniejszych przepisów jakie napotkałam.



1 cebula pokrojona w kostkę, ząbek czosnku posiekany, 1 łyżka oliwy, 1 łyżka przecieru pomidorowego, 2 puszki pomidorów (lub w sezonie dojrzałych słodkich pomidorów, obranych ze skórki i posiekanych), ok. 1.5 litra wody, ewentualnie kostka rosołu, dużo pieprzu, sól, szczypta cukru
natka pietruszki do przybrania i łyżka jogurtu naturalnego

Rozgrzać oliwę w garnku, wsypać cebulę, zeszklić, dodać szczyptę cukru i czosnek, przemieszać i lekko podsmażyć - nie dopuścić do zbrązowienia. Następny w kolejce do garnka jest przecier, ponownie po dodaniu ok. 1/2 min podsmażyć i wlać pomidorki. Krótko podgotować (do zagotowania) i dolać wodę. Tutaj już prawie finiszujemy - dodajemy kostkę rosołową i doprawiamy zupę do smaku solą i pieprzem - ja uwielbiam potrawy pikantne, więc pieprzu u mnie jest co nie miara:).
Po zagotowaniu całości, odstawiamy garnek z gazu i całość miksujemy i zupa gotowa jest do podania. Jeżeli nie lubimy grudek (mnie one nie przeszkadzają) można jeszcze dodatkowo przecedzić zupę przez sitko.
Ponieważ pomidorówka z tego przepisu ma bardzo mocny smak, podaję ją z kleksem jogurtu naturalnego i dla ozdoby, posypuję natką pietruszki.
Zupka ma jeszcze jedą zaletę - można podawać z makaronem lub bez.
Smacznego:)

niedziela, 4 października 2009

Rybka w pomidorach

Przed długi czas absolutnie wzbraniałam się od jedzeniach jakiejkolwiek ryby, która nie była marynowana - wyjątkiem była smażona makrela lub śledź. A ponieważ staram się jeść zdrowo i dietetycznie (czasami mi się udaje) to ryby całkowicie wypadły z mojego jadłospisu. Prawdopodobnie moja niechęć do ryb spowodowana była przez wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to jedyną dostępną rybą był mintaj tak cieniutki, że więcej zawsze panierki na nim było niż faktycznie ryby.
Ostatnio przełamałam się jednak i postanowiłam przynajmniej dwa razy w tygodniu jadać rybki, nie ciągle ten sam gatunek, ale próbować, próbować i jeszcze raz próbować, co by potem nie żałować straconego czasu:)
Więc zaczynam...dzisiaj -

Dorsz na pomidorach i pod pomidorami - czyli w sumie w pomidorach



Składniki potrzebne na jedną porcję - dorsz świeży filety bez skóry 125 g, 1 mały pomidor (pokrojony w plasterki), ½ średniej cebuli (pokrojonej również w plasterki), ząbek czosnku (posiekany), natka, tymianek, oliwa, cytryna, sól, pieprz

Dorsza posypać solą i pierzem, polać odrobiną soku z cytryny.
Małą formę do zapiekania lub blachę wyłożyć folią aluminiową - nasmarować oliwą.
Na blasze ułożyć plasterki cebuli, pomidora, posypać czosnkiem i kawałki dorsza, na górę ponownie - cebula, pomidor i czosnek. Przed włożeniem do piekarnika polać jeszcze odrobiną oliwy i posypać przyprawami oraz ziołami.
Piec ok 30-40min w piekarniku nagrzanym do 200stC.

Obiecuję, że wyjdzie przepysznie:)



wtorek, 8 września 2009

Małe i szybkie co nie co

No i wpadli znajomi z niezapowiedzianą, "szybką" wizytą. A jak to przeważnie w takich sytuacjach bywa - w lodówce pustki znaczne i do tego oczywiście komentarze w stylu "nie rób sobie kłopotu, my już wychodzimy". Cóż trzeba było coś szybkiego i sycącego wymyślić...troszkę sceptycznie podeszłam do swojego pomysłu, ale nawet nawet smaczne wyszły - Kanapeczki z ciasta francuskiego na ciepło i nadziewana bagietka.



Na Kanapki: ciasto francuskie pokrojone (w sumie nie ważne jak - kwadraty, prostokąty, trójkąty itp.), wędlina (u mnie był Kindziuk), rukola, papryka bez skórki, oliwki, ser żółty i mozzarella, pomidorki koktajlowe.

Na Bagietkę: bagietka (taka do podpieczenia w piekarniku), sos pomidorowy z pieczarkami i dokładnie takie samo nadzienie jak powyżej (pomijając pomidorki)



Wykonanie jest banalnie proste:
- Kanapki: kładziemy na ciasto tyle pyszności ile nam się podoba:), wkładamy do piekarnika nagrzanego do ok. 200st i pieczemy 10-15 min (trzeba uważać, czasami szybciej są gotowe)
- Bagietka - przekrawamy na pół, smarujemy sosem pomidorowym i kładziemy tak jak wyżej, składamy bagietkę w całość i zawijamy w folię aluminiową - do piekarnika na czas podany na opakowaniu bagietki (ja po tym czasie posypałam górę ziołami i włożyłam jeszcze na kilka minut do piekarnika co by skórka zbrązowiała i stała się chrupiąca).

I tyle:) Smacznego!



poniedziałek, 7 września 2009

Ukraińskie wspomnienia

Najlepszym sposobem na przedłużenie wspomnień z podróży jest ugotowanie sobie od czasu do czasu pyszności, które jadło się na wojażach. Spotykając się ze znajomymi po powrocie na wspólnym oglądaniu zdjęć lubię zrobić im niespodziankę i zaserwować coś z typowej kuchni kraju, w którym byłam. Nie inaczej było tym razem...Kotlet po kijowsku z pieczonymi kartoflami i sałatką. Jedynym odstępstwem była sałatka - na Ukrainie przeważnie dostaniecie "marchewkę po koreańsku", u mnie była sałatka z rukolą i pomidorami.



Kotlet po kijowsku

Filet z kurczaka, sól, pieprz, jajo, mąka, bułka tarta
Masło, natka pietruszki
Olej

Masło - na jeden filet ok, 1 1/2 łyżki - mieszamy dokładnie z natką. Formujemy wałeczek i wkładamy na ok. godzinę do lodówki.
Filet lekko rozbijamy, solimy i pieprzymy. Na środek kładziemy masło i zawijamy w roladkę. Panierujemy rozpoczynając od jajka, potem obtaczamy w mące, znowu jajko, mąka, jajko, bułka tarta, jajko i w końcu bułka tarta. Dzięki temu nie trzeba spinać rolady wykałaczkami.
Opanierowany kotlet kładziemy na mocno rozgrzany olej. Smażymy około 15 - 20 minut.
W przepisie oryginalnym kotlet smaży się na głębokim tłuszczu, a do masła dodaje się jedno żółtko (na 4 filety).
Do kotleta najlepsze są pieczone ziemniaki/frytki/talarki i oczywiście marchewka po koreańsku - ale to za jakiś czas:)



A tak wygląda Kotlet po kijowsku podawany na Ukrainie:

niedziela, 7 czerwca 2009

Ciasto migdałowo-truskawkowo-jogurtowe

Eh, żeby tak choć raz trafić na pyszne i proste ciasto z owocami od razu. Wybierasz przepis i bach - ciasto bez zakalca gotowe. Hahaha! Po wielu próbach w końcu znalazłam, wyszło za pierwszym razem, a migdały dodały pysznego smaczku.
(Przepis z blogu - Happy Home Baking)



125ml (1/2 szklanki) jogurtu naturalnego, 100g (1/2 szklanki) cukru białego, 60g (1/2 szklanki) cukru brązowego, 3 jaja, 95 g (1/2 szklanki) mielonych migdałów, 140g (1 szklanka) mąki, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 125 ml (1/2 szklanki) oleju, truskawki pokrojone na połówki

Piekarnik rozgrzać do 180st. C. Formę tortową o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Wymieszać mikserem: jogurt, cukier oraz jaja. Dodać zmielone migdały i przesiać mąkę razem z proszkiem do pieczenia. Wszystko wymieszać. Wlać powoli olej i ponownie zmiksować.
Do formy wylać ok 2/3 masy, ułożyć truskawki i wylać resztę ciasta.
Ciasto piec 40 - 50min (najlepiej przed wyjęciem przeprowadzić próbę "patyczkową" :).

poniedziałek, 18 maja 2009

Początek wiosennego szaleństwa



Ponieważ jestem wielką fanką całokształtu działalności Jamiego Oliviera - nie tylko jego przepisów, kupiłam jego najnowszą książkę. Oczywiście nie zawiodłam się. Między innymi znalazłam przepis na absolutny, pomidorowy hit tej wiosny, lata i jesieni - bardzo prostą sałatkę pomidorową.
W sobotę podałam ją na przystawkę znajomym i znikła (nie przesadzam) w ciągu 10 min.
Polecam wszystkim miłośnikom prostej i zdrowej kuchni.

Sałatka z pomidorów

1 kg pomidorów (różnych kolorów i rodzajów), sól morska, 1 łyżeczka suszonego oregano, 200 ml octu balsamicznego, 600 ml oliwy z oliwek, pieprz, bazylia
Bagietka z mąki razowej, mozzarella



Pomidory pokroić w różne kształty (mniejsze na połówki, większe w plastry i ćwiartki), przełożyć na durszlak, posypać garścią soli, wymieszać i ponownie posypać podobną ilością soli. Durszlak włożyć do miski i poczekać 15 min, aż pomidory puszczą sok (podobno wówczas cały smak koncentruje się w pomidorach).
Następnie cały sok wylać, pomidory przełożyć do miski i wsypać oregano, wymieszać. Wlać ocet i oliwę, posypać pieprzem i wymieszać.
Sałatka najlepsza jest podana z mozzarella i świeżą bagietką.

sobota, 2 maja 2009

Wiosna, słońce, kwiaty, grill...



Maj jest moim ulubionym miesiącem w roku. Konwalie, bez, niezapominajki są najpiękniejszymi kwiatami, a jak cudnie pachną...Nie ma nic lepszego niż siąść sobie na ławce pod kwitnącym bzem i po prostu odpoczywać.
Czy ja o czymś czasem nie zapomniałam...no tak - od czasu do czasu można się posilić, a jak na świeżym powietrzu to najlepiej czymś z grilla. No i zaczyna się - kiełbaska, karkóweczka, kurczaczek, rybka, pieczarki, pomidorki, chlebek, ziemniaczki itp, itd.:)



Pstrąg z grilla z cytryną

Filet z pstrąga, cytryna (pokrojona w cienkie plasterki), 2 łyżki czerwonej, ostrej pasty curry, 4 ząbki czosnku, oliwa, sól, pieprz, bazylia
Filet za pomocą pincety pozbawiamy reszty ości.
Czosnek z resztą przypraw, bazylią, 2 łyżkami oliwy i curry miksujemy, aż do uzyskania pasty. Pstrąga kładziemy na folii skórką do góry i smarujemy pastą, obracamy i smarujemy oraz układamy plasterki cytryny. Zawijamy w filię i wkładamy do lodówki na przynajmniej godzinę.



Pstrąga najlepiej smażyć w specjalnym przyrządzie do smażenia ryb na grillu - nie przykleja się wtedy do rusztu i nie "rozlatuje" w trakcie grillowania.



Filet z indyka z grilla

1 kg filetu z indyka pokrojonego na duże kawałki (w oryginalnym przepisie - pałki z kurczaka), 150 ml jasnego piwa, 150 ml oleju roślinnego. 7 obranych ząbków czosnku, szczypiorek i natka, 1 cytryna, 3 liście laurowe, świeżo mielony czarny pieprz, słodka papryka w proszku, 1 łyżka ziarnistego czarnego pieprzu, sól



Mięso opłucz, osusz, natrzyj solą, pieprzem i papryką. Przełóż do miski, dodaj listki laurowe, ziarna pieprzu, polej wszystko piwem. Zmiksuj olej z czosnkiem, dodaj posiekany szczypiorek oraz natkę - tyle, ile lubisz. Wlej do mięsa razem z sokiem z cytryny. Miskę przykryj i wstaw na 6 godzin do lodówki. Mięso osącz i upiecz na grillu, od czasu do czasu smarując marynatą.

Pieczarki z grilla

Pieczarki mieszamy z pokrojonym na plasterki czosnkiem, przyprawą z suszonymi pomidorami, solą, pieprzem, oliwą oraz ulubionymi ziłami. Wykładamy na aluminiową tackę do pieczenia na grillu i smażymy aż zmiękną i przyrumienią się.



Pieczone pomidorki

Dojrzałe, twarde, średniej wielkości pomidory, sól, pieprz, ulubione zioła, oliwa
Pomidory przekrawamy na połówki, przeciętą część smarujemy oliwą i sypiemy przyprawami oraz ziołami.



Kładziemy na grillu przeciętą stroną i pieczemy, aż zbrązowieją.





sobota, 25 kwietnia 2009

Pierożki...

Po powrocie z zagranicy zawsze mam ochotę na polskie smaki. Nie inaczej było teraz. Nie znoszę kleić pierogów, ale pomyślałam, co tam, raz na rok można się wysilić - zwłaszcza, że uwielbiam domowe pierożki podsmażone na boczku i cebulce...już się rozmarzyłam...
Ponieważ w domu nie było praktycznie niczego co mogłoby się nadawać na nadzienie, postanowiłam wypróbować nowy przepis - pierogi z soczewicą.
Wyszły pyszne, polecam każdemu!



Ciasto: 80 dag mąki, 1 jajko, sól
Farsz: 25 dag czerwonej soczewicy, 1-2 cebule, kawałek boczku, jajo, 2-3 łyżki tartej bułki, sól, pieprz

Umyj soczewicę, zalej zimną wodą, odstaw na godzinę lub półtorej. Zalej świeżą wodą, ugotuj.
Pokrojony w kostkę boczek wytop na patelni, dodaj posiekaną cebulę, zeszklij. Do soczewicy dodaj boczek z cebulką, a gdy masa przestygnie, wbij do niej jajko, przypraw do smaku solą i pieprzem, wymieszaj.



Mąkę zagnieć z jajkiem, solą i taką ilością wody, aby powstało elastyczne ciasto pierogowe. Rozwałkuj je na cienki placek, szklanką wytnij krążki (najlepiej kiedy są dość duże - zwykłej szklanki są zbyt małe), na każdym ułóż porcję farszu.
Ugotuj w osolonym wrzątku, dobrze osącz.

Gotowe pierogi podawaj polane przetopionym boczkiem i cebulką. Najlepsze wychodzą jeżeli po ugotowaniu, podsmażymy je na patelni.


wtorek, 14 kwietnia 2009

Wielkanocne ucztowanie

Wielkanocne, świąteczne śniadanie w mojej rodzinie jest bardzo celebrowane. Wyciągamy najlepszą zastawę i przygotowujemy najlepsze potrawy. Jest to jeden z nielicznych momentów, kiedy wszyscy siedzą razem przy stole i cieszą się wspólnym posiłkiem. Niestety na co dzień nie mamy takiej możliwości... Tym razem postanowiłam obok sprawdzonych rzeczy przygotować kilka nowych przepisów znalezionych w sieci - opłacało się - szczególnie marynowana, pieczona kiełbasa przypadła wszystkim do gustu...



Jajka faszerowane pieczarkami

8 jajek, 8 pieczarek (posiekane), 1 cebula (posiekana), natka pietruszki, sól, pieprz, olej



Jajka przekrawamy na pół, wyjmujemy żółtka.
Cebulę i pieczarki podsmażamy na oleju, doprawiamy solą i pieprzem, studzimy.
żółtka rozgniatamy widelcem i mieszamy z pieczarkami, cebulą, solą i pieprzem.
Na każdą połówkę jaja nakładamy farsz jajeczno- pieczarkowy i posypujemy natką.



Biała kiełbasa pieczona

2 cebule, 4 ząbki czosnku, 1/2 kubka oliwy, 1/3 kubka sosu sojowego, pieprz, 1 kg surowej, białej kiełbasy



Cebulę siekamy, czosnek, zgniatamy, zalewamy oliwą i sosem sojowym
Kiełbasę nakłuwamy widelcem i zalewamy oliwą. Odstawiamy do lodówki na całą noc.
Następnego dnia wyjmujemy z zalewy i pieczemy 1.5 godz w nagrzanym do 170st piekarniku.


Ciasto oliwkowe

100 g żółtego sera (pokrojonego w kostkę), 100 g zielonych oliwek nadziewanych papryką i 10 oliwek czarnych (oba rodzaje pokrojone w plasterki), 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 220 g mąki, sól, pieprz, 4 jajka, 100 ml wytrawnego białego wina (można zastąpić wodą), 100 ml oliwy, 1 łyżeczka kminu, 1 łyżka tymianku



Rozgrzewamy piekarnik do 210st.
Blaszkę 12x20 cm smarujemy oliwą i wkładamy do lodówki.
Mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, sól, pieprz. Wbijamy jajka i mieszamy wlewając wino i oliwę.
Wyrabiamy do otrzymania gładkiego ciasta. Dodajemy ser, oliwki, kmin i tymianek. Ponownie mieszamy i przekładamy do formy.
Pieczemy 45 min.


Poduszeczki



5 jajek, 220 g mąki, 180 g cukru, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 125 ml oleju, 2 łyżki kakao, 125 ml wody

Żółtka utrzeć połową cukru, dodać olej i wodę, ponownie utrzeć. Do żółtek przesiać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczeni i kakao.
Białko ubić z resztą cukru na sztywną pianę i dodać do masy. Delikatnie wymieszać.
Przelać na wysmarowaną formę 20x30 cm. Wyrównać powierzchnię.

Masa serowa:
500 g mielonego twarogu, 1 op budyniu waniliowego, 100 g cukru

Wszystkie składniki utrzeć i przełożyć do woreczka foliowego. Uciąć róg i wyciskać masę na ciasto tworząc kratkę.
Piec w temp. 180st przez około 40-45 min.


Mazurek śliwkowy



Ciasto:
250 g mąki, 1 łyżka mąki ziemniaczanej, 180 g masła, 90 g cukru pudru, 1 op cukru waniliowego, 2 żółtka

Na wierzch:
15 dag suszonych śliwek, 150 ml alkoholu, 30 dag powideł, garść prażonych płatków migdałowych, lukier

Na ciasto: posiekaj nożem mąkę, masło i oba cukry. Dodaj żółtka i szczyptę soli, zagnieć ciasto.
Uformuj kulę, zawiń ją w folię i włóż do lodówki na godzinę.
Podziel ciasto na 2 części. Większą rozwałkuj i włóż do do nasmarowanej formy. Mniejszą zwiń w warkocz i wyłóż brzegi. Brzegi ciasta powinny być wysokie na 2-3 cm.
Przed pieczeniem ponakłuwaj ciasto widelcem. Piecz około 20 min. w temp. 180st.

Wierzch: suszone śliwki pokrój w paseczki, zalej alkoholem i odstaw na godzinę.
Na upieczone ciasto wyłóż powidła oraz śliwki.
Ciasto wstaw do piekarnika na około 15 min w temp. 200st.
Przestudzone ciasto polej lukrem i posyp migdałami.


Serniczek Matuli



1 kg twarogu (drobno zmielonego), 40 dkg cukru pudru, 10 dkg margaryny, 10 dkg kasy mannej (lub 5 dkg kaszy i 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej), 8 jajek, olejki smakowe, bakalie

Roztopić margarynę, ostudzić. Miksujemy: margarynę, żółtka, ser i kaszę. Białka ubijamy z cukrem. Masę serową delikatnie łączymi z białkami i dodajemy aromaty oraz bakalie.
Wykładamy do wyłożonej papierem pegaminowym formy.
Pieczemy około 50 - 60 minut, aż sernik nabierze złocistego koloru.
Gdy tylko sernik się upiecze gorący wyciągamy z bregi papieru z formy. Studzimy.
Polewamy lukrem lub polewą czekoladową.

niedziela, 12 kwietnia 2009

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

Nie jestem przesadnie religijna, ale czas Wielkiej Nocy zawsze nastraja mnie refleksyjnie...
Poniżej bardzo mądry tekst ks. Tishnera...daje do myślenia...

"Sens, moi drodzy, dzisiejszego święta jest bardzo głęboki. Chodzi o to, abyśmy dzisiaj, umacniając w duszy wiarę w Boga, mieli świadomość, że ta wiara ma jeszcze drugie oblicze: oblicze wiary w człowieka. Wiary w jego rozum, wiary w jego serce. Bo jeżeli uwierzymy w Boga, a nie uwierzymy w człowieka, nasza wiara będzie wiarą milczącą, wiarą, która ma nas tylko ocalić od zła, a nie ocali naszych braci. Będzie to wiara, która nas od świata oddali, a nie przywróci nas światu. Tymczasem mamy wrócić do świata i ludziom głosić po apostolsku Dobrą Nowinę. Mamy wrócić z tym najgłębszym przekonaniem, że w dniu Zmartwychwstania nie tylko w Boga uwierzyć trzeba, ale trzeba także uwierzyć w człowieka, i to nawet tego, który kilka razy zaparł się Chrystusa.

Bo człowiek jest istotą, która zmartwychwstaje. Zmartwychwstaje nie tylko na końcu życia, ale zmartwychwstaje także w ciągu całego swojego życia. Zmartwychwstawanie towarzyszy człowiekowi co dzień, co godzina. Człowiek zawsze zmartwychwstaje z prochów, z popiołów, budzi się do nowego życia. Budząc się do nowego życia, przybliża to Zmartwychwstanie, którym kiedyś, przed wiekami, poprzedzając człowieka, zmartwychwstał Chrystus."

Wesołych Świąt i nie traćcie wiary w innych...

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Zdrowe jedzonko to podstawa

Ostatnio kupiłam sobie pastę z tuńczyka. Patrzę na składniki i szczęka mi opadła - pełno dziwnych rzeczy - konserwantów i poprawiaczy smaku. Doszłam do wniosku, że nie chcę się już faszerować chemią. Wyszukałam w internecie przepis - również na pastę - z tym, że z fetą w roli głównej. Przynajmniej wiem co jem!!!
Ale powiedzmy sobie szczerze, od czasu do czasu tuńczykową też kupię ;)

Pasta z fety i papryki



1 łyżka oleju arachidowego, 1 papryka - pokrojona w kostkę, 1/2 świeżej czerwonej papryczki chili/pepperoni/czuszki - posiekanej, ostry sos chili, 200 g sera feta, pokruszonego



Olej podgrzać na patelni i wsypać obie papryki, aż zmiękną, i wlać kilka kropel sosu chili. Do malaksera wsypać ser i usmażoną paprykę, miksować na gładką pastę.
Pyszna z chlebkiem pita.


piątek, 3 kwietnia 2009

Wiosenny bakłażan

W końcu wiosennie się zrobiło i cieplutko. I wszystko by było w porządku, gdyby nie te cholerne boczki i brzuszek odziedziczone po zimie...wrr...odchudzania nadszedł czas!

Nadziewane bakłażany - dla 3 osób
Przepyszne i bardzo dietetyczne danie z kuchni tureckiej - inspirowane przepisem z Gazety Wyborczej.



1 łyżka oleju arachidowego i trochę do posmarowania blachy, 3 małe bakłażany, 1 średnia papryka, 1 papryka chilli/pepperoni/czuszka, 1 czerwona cebula - wszystko drobno posiekane, 30 dag wołowego mięsa mielonego, 3 ząbki czosnku, 1 płaska łyżeczka kminu, sól, pieprz, 2 pomidory lub 1/2 puszki pomidorów, 50 g kaszy kuskus, 8 łyżek wrzątku, ser żółty
Najlepiej zacząć o rozgrzania piekarnika do 180st i posmarować blachę olejem.
Bakłażana należy przekroić na pół i wydrążyć łyżką miąższ, zostawiając ok. 1 cm warstwę. Połówki należy ułożyć na blasze skórką do góry i piec ok. 25 min - powinny zmięknąć. Wydrążony miąższ bakłażana posiekać.
W tym czasie dobrze jest wsypać kuskus do miseczki i zalać wrzątkiem, przykryć talerzykiem i odstawić na 15 min.
Na patelni rozgrzać łyżeczkę oliwy i podsmażyć mięso, zdjąć z patelni, ponownie rozgrzać łyżkę oliwy i podsmażyć cebulę, dodać czosnek i kmin. Po chwili wsypać bakłażan i obie papryki, posolić i popieprzyć. Po ok 3 min dodać pomidor i podsmażać, aż wygotuje się cała woda.



Po zredukowaniu wody, można już wrzucić mięso i kuskus, ponownie przyprawić.
W tym czasie bakłażan w piekarniku będzie już wystarczająco miękki.
Do połówek bakłażana nałożyć z czubem masę, posypać serem i wstawić do piekarnika, by je podgrzać i roztopić serek.
Bakłażan jest najlepszy zaraz po przygotowaniu.
Aby bardziej zaostrzyć smak, bakłażany zawsze można jeszcze polać ostrym sosem chilli - a dla złagodzenia smaku podawać z sałatą polaną jogurtem naturalnym - pychota!!!

niedziela, 29 marca 2009

Kto późno wychodzi, sam sobie szkodzi...

No i miała być rolada z schabu, wszystko miałam już zaplanowane, przepis przygotowany, no i klops. Wszyscy którzy zbyt późno wychodzą na zakupy w sobotę, wiedzą o czym mówię... Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - zamiast rolady - kieszonki. I dobrze, też pyszne... a do tego czosnkowe pieczarki i (o zgrozo) kupne frytki.


Schabowe kieszonki pełne pyszności
Porcja dla 4 osób
1 kg schabu, 2 plasterki szynki, żółty ser (cheddar, gouda itp.), kilka oliwek, sól, pieprz, przyprawa z suszonymi pomidorami, oliwa z oliwek
Schab pokroić na 4 grube kotlety, w każdym ostrym nożem wykroić kieszonki. Szynkę pokroić w kostkę, ser zetrzeć na tarce, oliwki pokroić w plasterki. Wymieszać. Każdą kieszonkę napełnić farszem, zostawiając troszkę miejsca (mięso w trakcie pieczenia kurczy się). Spiąć bardzo ściśle wykałaczkami, bądź zszyć grubą nicią. Posolić i popieprzyć. Piekarnik nagrzać do 180st.
Na patelni zagrzać oliwę i podsmażyć kotleciki z obu stron, podsypując przyprawą z pomidorkami. Podsmażone kieszonki włożyć do piekarnika i piec ok. 20 min.

W międzyczasie oczyścić pieczarki i większe pokroić na ćwiartki, a czosnek na plasterki. Ponownie zagrzać oliwę na patelni, wrzucić pieczarki z czosnkiem (amatorzy ostrej kuchni, mogą dołożyć papryczkę pepperoni/chilli/czuszkę pokrojoną w kostkę lub plasterki). Podsmażać, aż pieczarki nabiorą smakowitego, brązowego koloru. Posolić i popieprzyć do smaku. Na koniec, oczywiście posypać natką pietruszki (mnie niestety jej zabrakło...).

Wszystko najlepiej smakuje z domowymi frytkami lub pieczonymi ziemniaczkami. Ale jak się nie ma co się lubi, to gotowe frytki też dadzą radę :)

sobota, 21 marca 2009

Dzisiaj po prostu

Dzisiaj baaradzo leniwie:) ale czasami i tak trzeba.
Dzisiaj po prostu ziemniaczki okraszone boczkiem i cebulką...po prostu najlepsze;)




I jeszcze małe co nie co upichcone dzisiaj przez moją Matulę. Wprawdzie nie było mi dane skonsumować, ale uszczknęłam odrobinkę z boku i trafiłam do nieba...Może kiedyś sama to cudo przygotuję...

Świętowanie...powód do wyborów lub wybór powodów...



Ha! Dzisiaj świętuję! Po pierwsze - w końcu założyłam mój blog kulinarny (po prawie roku noszenia się z tą myślą), a po drugie - ważniejsze - zdobyłam, to o czy marzyłam, dla ułatwienia dodam, że jest to związane z muzyką, Irlandią i 06.08 tego roku...
Dlatego też popijając ulubione zielone piwo, mimo ogromnej chęci zanurzenia się w ramionach Orfeusza po nieprzespanej nocy...voilà... coś na jeden ząbek i dobry początek...




Nadziane kurczaki
Najlepsze są pieczone na grillu, niestety z powodu pory roku oraz aury na zewnątrz - piekarnik musi wystarczyć.
Porcja dla ok. 5 osób
4 filety z kurczaka, 3 szklanki maślanki, zestaw przypraw: mieszanka meksykańska, curry i mieszanka orientalna (najlepsza turecka z miętą), sól, pieprz, pieprz cayenne do smaku
Zaczynamy od zrobienia zalewy. Do trzech misek/głębokich talerzy itp. wlewamy po szklance maślanki i wsypujemy przyprawy - tak aby wyszły trzy zalewy: meksykańska, indyjska i orientalna.W razie potrzeby możemy dodać sól bądź każdą inną przyprawę, której smaku nam brakuje.

Filety kroimy w paski, dzielimy na trzy części i zatapiamy w zalewach. Wkładamy do lodówki na kilka godzin - najlepiej na całą noc.



Piekarnik musimy nagrzać do 200st. W międzyczasie każdy pasek kurczaka nadziewamy na patyczki (takie jak do szaszłyków) i układamy na ruszcie piekarnika - pod ruszt lepiej wsunąć blachę. I tak pieczemy około 15 - 20 min. z każdej strony.

Fileciki wspaniale smakują z dwoma najprostszymi i najlepszymi dipami - musztardowym i czosnkowym oraz sałatką pomidorowo-ogórkową. Całość imprezy wspaniale dopełniają grzanki zapiekane z serem, koreczki z oliwkami otulonymi anchois oraz oczywiście zielone piwko!